Samobójstwa wśród młodzieży

/ / Czytelnia

„Kocham śmierć – tylko ona na mnie czeka” – to tekst, jaki jako dziecko przeczytałam na przystanku autobusowym. Napisany był pisakiem, pewnie przez osobę niewiele starszą ode mnie. Pewnie nastoletnią. Przemawiał przez ten cytat smutek, zagubienie, samotność piszącego… To było w latach 90-tych ubiegłego wieku i pamiętam to do dziś.

Spis treści:

  1. Czym jest samobójstwo?
  2. Syndrom przedsamobójczy
  3. Nowa technologia a samobójstwa
  4. Po czym poznać, że ktoś chce popełnić samobójstwo?
  5. Jak pomóc osobie z próbą samobójczą?

Czy zastanawiałeś się kiedyś, ile osób w zeszłym roku odebrało sobie życie? Dokładniej 5201, z czego 125 osób w wieku 13-18 lat. W tym czasie w wypadkach komunikacyjnych zginęło 2245 osób. Tyle podała policja. W artykule Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Studencko-Doktoranckiej „Samobójstwa dzieci w perspektywie prawnokarnej, kryminologicznej, psychologicznej i medialnej” można przeczytać, że Polska jest druga w Europie, jeśli chodzi o próby samobójcze wśród nastolatków. W tym samym artykule zacytowano Rafała Szymańskiego, ojca dziecka po takiej próbie, który aby uzmysłowić jak duża to liczba porównał to do zniknięcia jednej średniej wielkości szkoły rocznie. Istnieją badania, które podają, że zanim spróbował się zabić, co czwarty nastolatek prosił o pomoc dorosłych, ale nieskutecznie. Większość osób popełniających skuteczne samobójstwa, to mężczyźni i chłopcy (choć jeśli wziąć pod uwagę statystyki prób – prowadzi płeć przeciwna). I każdej z tych osób – śmiertelnie chorych, brakowało, być może jednej, rozmowy, która mogłaby pozostawić taką osobę na tym świecie. 

Czym jest samobójstwo?

A czym w zasadzie jest samobójstwo? Z definicji Emila Durkheima „każdy przypadek śmierci będący wynikiem bezpośredniego lub pośredniego negatywnego, lub pozytywnego działania, wykonanego przez samą ofiarę, która wie, jaki będzie rezultat tego działania”

Już w 2008 roku British Medical Journal zauważył problem z tym, że podając informację o samobójstwach, częściej się czytelników do niego zachęca, niż zniechęca. Sprawia to, że niektórzy młodzi ludzie faktycznie idąc za sugestią zabijają się, jak wspomniany w artykule „Samobójstwa nastolatków w Internecie w perspektywie pedagogiki mediów” 19-letni Abraham K. Biggs, który 9.listopada 2008 zabił się przedawkowując leki na oczach internautów transmitując to na justin.tv. Publiczność najpierw go namawiała, aby to zrobił, a po jego śmierci uznawała to za żart. Denat wcześniej był ośmieszany oraz namawiany do samobójstwa na portalu BodyBuilding.com. Ten przypadek pokazuje nam, że cyberprzemoc jest realnym problemem i może doprowadzić do samobójstwa. Widzisz cyberprzemoc? Reaguj. Potrzebujesz w tym zakresie pomocy? Skontaktuj się z nami w formularzu kontaktowym. 

Wyżej cytowany artykuł wspomina również, że Internet zaburza poczucie realności wydarzeń. Oczywiście, gry są grami, ale w sytuacjach niebezpiecznych, zwłaszcza takich, gdzie życie jest zagrożone, lepiej wziąć każdą sytuację na poważnie – to może komuś uratować życie. Skoro obserwatorzy powyższego zdarzenia widzieli, co się działo, wystarczyłoby, aby dowolna osoba wezwała na miejsce ratowników odpowiednio szybko i może chłopaka dałoby się uratować. Niestety pomoc przyszła za późno (po kilku godzinach) i medykom pozostało stwierdzenie zgonu. Poza pomocą osobom w chwili zagrożenia życia, dochodzi jeszcze kwestia pozostawiania w sieci informacji i materiałów na temat samobójstw. Istnieje tzw. Efekt Wertera, który mówi o tym, że samobójstwa chodzą falami – ktoś słysząc o niedawnej śmierci samobójczej nabiera odwagi i sam się zabija. A  potem następny słysząc o poprzednich przypadkach… Można przerwać to koło nie wrzucając informacji o szczegółach takich wydarzeń oraz czyszcząc z nich globalną sieć (na przykład zgłaszając takie treści do administracji i moderacji stron). Od nas zależy, czy naśladowców będzie mniej. 

Ale nie tylko bycie ofiarą przemocy psychicznej (w tym cyberprzemocy) może być przyczyną samobójstw. W artykule „Wybrane predyktory zachowań suicydentalnych młodzieży w Polsce.” możemy przeczytać, że istotnymi czynnikami ryzyka śmierci samobójczej są „depresja, lęk, stosowanie substancji psychoaktywnych oraz zaburzenia odżywiania”. Każdy z tych czynników wymaga interwencji psychologa, psychiatry, a także pracy z psychoterapeutą. Czasami okazuje się konieczne podanie leków, wtedy lekarz psychiatra może je przepisać. W artykule “Psychofarmakologiczna redukcja zagrożeń samobójczych” możemy znaleźć informację, że “dostępne leki dają możliwości leczenia interwencyjnego (ketamina, neuroleptyki) i profilaktycznego (lit, leki przeciwdepresyjne, neuroleptyki)”. Należy jednak uważać, aby nie zdobywać ich na własną rękę i nie zażywać innych dawek niż ustalone z lekarzem. 

Syndrom przedsamobójczy

Co zanim dojdzie do ostateczności? W artykule “Psychologiczna ekspertyza sądowa w sprawach dotyczących samobójstwa dzieci i nastolatków” wspomniano o koncepcji syndromu przedsamobójczego Ringela który opisuje, że przed samobójstwami często obserwujemy takie objawy jak:

  • poczucie zawężenia, osaczenia i utraty możliwości rozwoju,
  • przeżywanie emocji negatywnych, głównie lęku i depresji, 
  • redukcja mechanizmów obronnych, 
  • sztywność percepcji i skojarzeń, 
  • zmiana systemu wartości, 
  • dewaluacja znaczenia wielu ważnych do tej pory dziedzin życia 
  • obniżenie znaczenia dotychczasowych relacji społecznych i ich ilościowa redukcja.

Jako skutek takich reakcji wymieniono hamowanie ujawniania agresji i kierowanie jej przeciwko sobie.

Brunon Hołyst zaś podzielił zamach samobójczy na cztery etapy: „samobójstwo wyobrażone (pojawienie się myśli o samobójstwie, jako sposobie rozwiązania problemów), upragnione (narastające myśli, które formułują się w konkretny zamiar, cel), usiłowane (próby samobójcze bez osiągnięcia celu) oraz dokonane (zamach kończący się śmiercią)”. Zenomena Płużek opisuje, sytuację suicydalną jako swoiste kontinuum zaczynając od myśli samobójczych, poprzez tendencje, aż po sam akt samobójczy, kiedy „człowiek przezwycięża wahania, lęk i niepewność oraz podejmuje świadomą decyzję o śmierci”

Artykuł Samobójstwa dzieci i młodzieży (…) wskazuje na czynniki społeczne zachowań samobójczych jakimi są sytuacja szkolna i rodzinna. Przykładami czynników rodzinnych są śmierć w rodzinie, rozwód czy separacja rodziców, czy występowanie w rodzinie zaburzeń psychicznych i uzależnień. Ponadto jeżeli jeden bliźniak popełnił samobójstwo, to jest duże ryzyko, że i drugi się zabije, co każe domniemywać, że istnieją predyspozycje genetyczne (4-krotnie częściej zauważono sytuację u bliźniąt jednojajowych niż u dwujajowych). Czynniki szkolne zaś to problemy z nauką (niskie osiągnięcia, zaburzenia uczenia się), konflikty z rówieśnikami, czy bycie ofiarą przemocy (w tym znęcania się w szkole i cyberprzemoc). Zauważa się wśród nastolatków także częstsze “zarażanie się” samobójstwami niż wśród osób dorosłych – zwłaszcza, jeśli naśladują zachowanie kogoś z bliskiego środowiska lub celebrytę. 

Powyższy artykuł wymienia także cechy psychologiczne, które mogą predysponować do samobójstwa: 

  • mała odporność na stres połączoną z brakiem adekwatnych sposobów radzenia sobie z nim,
  • impulsywność w połączeniu z bolesnymi i prowokującymi zdarzeniami,
  • agresywność,
  • niską samoocenę i poczucie beznadziei,
  • nieheteronormatywność.

Ponadto artykuł wymienia również choroby psychiczne (afektywne i psychotyczne) oraz zaburzenia osobowości i lękowe, które mogą przyczynić się do popełnienia samobójstwa, takie jak depresja, choroba afektywna dwubiegunowa, schizofrenia, borderline. U dzieci częściej diagnozuje się zaburzenia nastroju, zachowania i emocji, zaburzenia psychotyczne – dotyczyło to większości odratowanych młodych ludzi po próbach samobójczych. Możemy w zacytowanym wyżej artykule przeczytać, że aż 20% osób z diagnozą depresji popełnia w Polsce samobójstwo. Dotyczy to zwłaszcza osób z jej umiarkowanym lub znacznym poziomem. Ale nie tylko osoby cierpiące na depresję zabijają się. Autorzy zwracają uwagę również na początki schizofrenii, a także choroby somatyczne, w tym problemy dermatologiczne, chroniczny ból, czy zaburzenia neurologiczne (np. epilepsja). Nie bez wpływu pozostaje też kwestia uzależnień – wiele prób było przeprowadzonych po pijanemu lub pod wpływem narkotyków. Porównując nastolatków po próbach samobójczych i tych, którzy nie mają w swojej historii takich czynów, chłopcy po próbach ćpali czterokrotnie częściej niż ci bez prób, wśród dziewcząt aż pięciokrotnie. Najczęściej, poza alkoholem wymienia się MDMA i nadużywanie leków uspokajających. Nastolatkowie po próbach samobójczych za przyczyny swoich zachowań wskazywali niepowodzenia szkolne, konflikty z kolegami, poczucie osamotnienia, biedę, problemy w rodzinie, brak sensu życia czy brak wsparcia ze strony bliskich.

Nowa technologia a samobójstwa

Nie bez znaczenia dla problemu jest rozwój nowych technologii. Wyłoniła się nawet nowa nauka – Cybersuicydologia – badająca zależności między nowymi technologiami a samobójstwem. Słowo to zostało użyte przez Daniela Zero w artykule na ten właśnie temat. W artykule możemy przeczytać między innymi o skutkach prawnych namawiania ludzi przez Internet, czy pomocnictwa, przeczytać jak ludzie doradzali innym, jak się zabić. Przedstawiono również więcej przypadków osób, które transmitowały samobójstwo w sieci używając różnych narzędzi. Ofiary przed aktem kierowały swego rodzaju „list pożegnalny” do najbliższych, zawierający np. przeprosiny, czy dane wcześniejszych oprawców. Każda taka transmisja live może zmotywować inne osoby (dzięki efektowi Wertera) do podobnych czynności, dlatego jest to bardzo niebezpieczne. Zalecane jest odwiedzenie ofiary od zamiarów, wezwanie służb i zablokowanie transmisji. Kolejnym niebezpiecznym zjawiskiem, które zostało tam opisane jest zawieranie paktów. Ludziom, którym „brakuje odwagi”, aby zrobić to w pojedynkę umawiają się na wspólne samobójstwo. To bardzo niebezpieczne i sprawia, że ludzie wahający się częściej mogą podjąć próbę. Zagrożenie dotyczy zwłaszcza osób nastoletnich, które łatwo nakłonić do samobójstwa pod wpływem osób trzecich. Zbadano, że o ile pakty „klasyczne” są zwykle między znajomymi i osobami w związkach, o tyle pakty zmawiane przez Internet dotyczą osób, które mogły się wcześniej nawet nie znać.

Po czym poznać, że ktoś chce się zabić?

Spisanie testamentu przez osobę, która nie jest terminalnie chora może być przykładem danego działania. Poza tym rozdawanie swoich rzeczy, które tam przecież nie będą potrzebne. Mówienie o tym, że śmierć rozwiąże jego problemy. Osoba taka może chcieć „pozałatwiać wszystkie sprawy”, na przykład godząc się ze wszystkimi, oddając pożyczki, albo nagle poważnie zapożyczać się, aby kupić materiały potrzebne do dokonania zbrodni na sobie samym. Jego stan psychiczny, jeśli był zły – może ulec nagłej poprawie (bo już go nie obciążają problemy, które wkrótce same się rozwiążą). Osoba taka może też wyszukiwać informacje na temat jak się zabić, najlepiej szybko, skutecznie (by być nie do odratowania), tanio, bezboleśnie (kryteria bywają różne). Jeżeli zauważymy powyższe – warto dyskretnie poobserwować, czy przypadkiem ktoś nie zamierza odebrać sobie życia.

Czy istnieją jakieś czynniki, które ochronią młodych ludzi przed zagrożeniem samobójstwem?

Z pewnością, a artykuł „Zachowania(…)” wymienia między innymi pozytywną samoocenę, umiejętność przyjmowania i poszukiwania pomocy, adekwatne sposoby radzenia sobie z trudnościami i stresem, hobby czy dobre relacje z bliskimi i rodziną. Nie bez znaczenia jest też zaangażowanie w życie społeczności lokalnych, uprawianie sportu, uczestnictwo w obrzędach religijnych – czyli bycie między ludźmi i dobre stosunki z nimi. Jeżeli znasz młodych ludzi, którzy może gorzej się mają, może warto ich w coś zaangażować? Wspólne działanie, które sprawi, że ktoś poczuje się potrzebny jeszcze na tym świecie można zorganizować w każdym środowisku – miejskim, wiejskim, grupie szkolnej, w stowarzyszeniach i fundacjach, przy kościołach i innych związkach wyznaniowych. Angażowanie młodych ludzi stanowi najlepszą metodę profilaktyki. W literaturze przedmiotu dużą wagę przywiązuje się wpływowi rodziny, jednak na rodziny osób zagrożonych nie mamy wpływu. Jeżeli jednak jesteś rodzicem nastolatka, czy starszego dziecka – zadbaj o wspólne spędzanie z nim czasu, zainteresuj się jego problemami, bądź mu wsparciem i wysłuchaj, co ma ci do powiedzenia. Dzięki tobie rozwinie umiejętności społeczne, a także nabierze przekonania, że w przypadku trudnych sytuacji życiowych może liczyć na pomoc najbliższych – nawet, jeśli ta pomoc ograniczy się do udzielenia informacji, co można dalej zrobić lub do przytulenia i zapewnienia, że „jakoś to będzie”. Rodzic może też pomóc pokierować młodego człowieka do odpowiedniego specjalisty wtedy, kiedy będzie to konieczne. Rozwinięcie przestrzeni do szczerej rozmowy pozwoli na zidentyfikowanie problemów, zanim urosną do poziomu takiego, że śmierć wyda się jedynym rozwiązaniem. Ponadto rodzic widzi dziecko codziennie lub prawie codziennie i łatwiej zauważy zmiany w zachowaniu, mogące sygnalizować jakiś problem. Także rodzice  –  obserwujcie, słuchajcie i szanujcie. To może uratować waszym dzieciom życie. Dzięki temu usłyszycie na czas. Podobnie swoje oczy i uszy powinni nadstawić nauczyciele, aby w razie potrzeby poinformować rodziców, albo szkolnego psychologa o swoich podejrzeniach, by ci mogli wzmóc swoją czujność. 

Jeżeli dorośli zauważą coś niepokojącego, warto porozmawiać z dzieckiem i zaproponować pomoc psychologa, a jeśli trzeba udać się również do lekarza psychiatry, aby zdiagnozować problem, a w razie potrzeby rozpocząć leczenie oraz skontaktować się z terapeutą w celu rozpoczęcia psychoterapii. Warto, aby młodzi ludzie wiedzieli, że udawanie się do wyżej wymienionych specjalistów nie jest sprawą ani wstydliwą, ani piętnującą i że faktycznie może ona doprowadzić do rozwiązania problemów lub przynajmniej zmiany nastawienia do nich. Czasami jednak wystarczającym rozwiązaniem jest po prostu porozmawianie młodej osoby z zaufaną osobą bliską, która wysłucha, nie oceni, doradzi, a poproszona o pomoc – pomoże. Czasami brakuje tej jednej rozmowy.

Telefony zaufania, ośrodki interwencji kryzysowej, czy poradnie psychologiczno-pedagogiczne są miejscami, które udzielą doraźnej pomocy nieodpłatnie i pomogą w zorganizowaniu dalszych działań. Psycholodzy24 również pierwszą konsultację terapeuty dla osoby w kryzysie mogą udzielić bezpłatnie. Warto również nadmienić, że w przypadku podejrzenia, że właśnie ktoś chce się zabić lub dokonuje tego czynu – należy skontaktować się z numerem alarmowym 112 lub z lokalną komendą policji. 

Jak pomóc osobie z próbą samobójczą?

Przede wszystkim nasza pomoc powinna dotrzeć do każdego człowieka, który już nie chce żyć – niepokoić powinny już myśli rezygnacyjne. Stąd tylko jeden krok do chęci pozbawienia się życia. Warto młodemu człowiekowi pokazać, że jeszcze wiele ciekawych i przyjemnych chwil go w tym życiu czeka i że nie warto sobie odbierać szansy, aby to przeżyć. Kolejnym krokiem jest pomoc młodym ludziom w zrozumieniu negatywnych emocji i uzbrojenie ich w narzędzia do pokonywania trudnych życiowych sytuacji.

Z doświadczenia mogę dodać, że skuteczne jest rozbudzenie i pielęgnacja zainteresowań, a także wyznaczanie celów o dłuższym terminie (dobra, za 2 tygodnie jedziemy na wycieczkę, a potem zrobisz co zechcesz – zwykle po czasie osoba zagrożona już nie chce się zabijać). Umrzeć się zawsze zdąży, ale zanim, to można jeszcze osiągnąć jakiś sukces, dążyć do jakiegoś celu – to z jednej strony. Z drugiej – wiedząc jak sobie poradzić z trudnymi sytuacjami w życiu odzyskujemy sprawczość i kontrolę nad własnym życiem. Możemy postawić granicę oprawcy. Możemy działać. Możemy tworzyć. Możemy… co sobie tylko wymyślimy. Po śmierci możemy się tylko obrócić w pył. Czasami reanimacja oznacza poświęcenie godziny na wysłuchanie kogoś, kogo już nikt nie słyszy.

Mgr inż. Angelika Maria Piątkowska, terapeutka TSR, studentka psychologii.